Marząc o zbliżającej się wiośnie postanowiłam przygotować lekkie i wiosenne ciasto. Niezwykle smaczne, wilgotne jogurtowe i puszyste ciasto połączone z bitą śmietaną i kolorowymi galaretkami. Palce lizać.
Ciasto jogurtowe:
- 2 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka cukru
- 1 szklanka oleju
- 1 szklanka jogurtu o smaku brzoskwiniowym
- 3 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- szczypta soli
Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Żółtka oddzielić od białek. Żółtka zmiksować z połową cukru, cukrem waniliowym, olejem i jogurtem brzoskwiniowym. Białka ubić na sztywno z solą i drugą połową cukru. Do masy jajecznej dodać białka i mąkę. Całość wymieszać do połączenia składników. Ciasto przelać do blaszki i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 30 minut, aż ciasto nabierze ładnego, złocistego koloru. Po wyjęciu z piekarnka ciasto ostudzić, a następnie przeciąć na pół. Jeden blat włożyć ponownie do blaszki.
Masa śmietankowa:
- 400 g słodkiej śmietanki 36%
- 400 g kwaśnej śmietany 18%
- 150 g cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 6 łyżeczek żelatyny
Żelatynę rozpuścić w 1/2 szklanki gorącej wody. Odstawić do przestudzenia. Kremówkę ubić na sztywno z cukrem i cukrem waniliowym. Dodać śmietanę i całość wymieszać. Następnie dodać żelatynę i wymieszać. Nastęnie wrzucić do masy pokrojone w kostkę galaretki. Wymieszać. Masę z galaretkami wylać na ciasto w blaszce, a następnie położyć drugą częścią ciasta.
Dodatkowo:
- 4 opakowania galaretek o różnych kolorach
- 200 g kremówki
- 30 g cukru
- 1 łyżeczka żelatyny
Każdą z galaretek rozpuścić w 1 i 1/2 szklanki gorącej wody. Odstawić do stężenia.
1 łyżeczkę żelatyny rozpuścić w 5 łyżkach gorącej wody i pozostawić do ostygięcia. Kremówkę ubić z cukrem i wymieszać z żelatyną. Wylać na wierzch ciasta i rozsmarować. Posypać pozostałymi galaretkowymi kostkami. Schłodzić w lodówce.
Ciasto wygląda pysznie i równie pysznie smakuje. Nie dowiecie się tego, jeśli go nie spróbujecie. Polecem i już życzę smacznego.
Kasia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz