Ho, ho, ho. A więc grudzień. Uwielbiam ten miesiąc. Nie wiem dlaczego, ale już sama jego nazwa jest niezwykle ciepła i przyprawia mnie o świąteczny nastrój. Przygotowania czas zacząć. Ale najpierw trzeba przewertować wszystkie świąteczne przepisy. Tymczasem pozdrawiam Was pierniczkowo i życzę powodzenia w świątecznym, kuchennym bałaganie.
Kasia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz